Info

avatar Tego blogaska prowadzi niejaki edghaar z małej wiochy pod Wieliczką. Przepedaliłem 11172.59 kilometrów, w tym 2840.52 po lasach, błocie i innym brudnym syfie. Średnio-średnia to jakieś 19.45 km/h i 4 palce.
coś tam, coś tam.

baton rowerowy bikestats.pl

Śmieszny wykres

Wykres roczny blog rowerowy edghaar.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:825.78 km (w terenie 287.00 km; 34.76%)
Czas w ruchu:43:13
Średnia prędkość:19.11 km/h
Maksymalna prędkość:72.30 km/h
Suma podjazdów:800 m
Maks. tętno maksymalne:201 (98 %)
Maks. tętno średnie:179 (87 %)
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:34.41 km i 1h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
2.00 km 0.00 km teren
żelastwo:

Wtorek, 4 sierpnia 2009 | Komentarze 0

bez licznika
w cyclocentrum walą fajne ciśnienie do opon XD
Kategoria po mieście, sb 8


Dane wyjazdu:
5.33 km 0.00 km teren
żelastwo:

Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | Komentarze 0

do mbajka po nyple i do cyclocentrum zostawic koło do przeplecenia. Moze na prostej obręczy uda mi sie wyregulowac tylny hamulec :p

jazda w sandałach na espedach jest straszna...
Kategoria po mieście, sb 8


Dane wyjazdu:
60.93 km 40.00 km teren
żelastwo:

Niedziela, 2 sierpnia 2009 | Komentarze 0

mniej więcej trasą mega golonki z wrublem, michem i kubusiem 18 :P upał, poza tym całkiem przyjemnie.
1 delikatna gleba w kochanowskim - wylądowałem na nogi :p

na asfalcie było chyba 50 stopni :p
Kategoria trenink, teren, 50, sb 8


Dane wyjazdu:
27.28 km 10.00 km teren
żelastwo:

Sobota, 1 sierpnia 2009 | Komentarze 0

IV chrzanowski maraton rowerowy.
Jakos nie mialem dzisiaj rano nastroju na ściganie, ale wpisowe zaplacone, więc jechać trzeba. Po przyjezdzie na start i zalatwieni formalności okazało sie, ze zabrakło... zipów do przypięcia nr startowego :] kolejna, po niedzialającej stronie zapowiedź organizacyjnej klapy. Po starcie od razu przycisnąłem, w koncu trasa miała 40 km, liczylem na to, ze nie zdąze zlapac jakiegoś powazniejszego kryzysu przed metą. Po 5 km złapałem flaka. Gwóźdź w oponie. cudnie. Załatałem, ale raczej nie miałem już szans na dobre miejsce, więc pojechałem dalej dość spokojnym tempem. Po paru km na asfaltowym podjezdzie zlapalem znowu dobry rytm i mialem nawet nadzieje na wyprzedzenie paru maruderów. I org (brawa dla pana jurka!) zakończył maraton, bo podobno nawaliła straż pozarna, mająca zabezpieczać trase na skrzyżowaniach.

jednym słowem chujoza.
dystans jest z maratonu i dojazdów, tętno tylko z trasy.
Kategoria sb 8, ścigando